To moje pierwsze własnoręcznie zrobione sushi i nieśmiało się przyznam, że było lepsze niż te z Sushi baru. Na pierwszy raz kupiłam zestaw do sushi, żeby sprawdzić czy sushi w moim domowym wydaniu jest zjedliwe. Okazało się, że udało mi się znakomicie (opinia męża).
Maki sushi
- zestaw do sushi (ryż do sushi, liście nori 4 szt, ocet ryżowy, sos sojowy, wasabi)
- imbir marynowany
- 0,5 dojrzałego awokado
- 0,5 ogórka
- 0,5 papryki czerwonej
- 50 g łososia wędzonego
- 2 paluszki surimi o smaku krabowym
- mata do sushi (opcjonalnie, mi dużo lepiej zwijało się maki bez maty)
- ostry nóż
Ryż gotujemy wg przepisu na opakowaniu i przekładamy do dużej miski. Do ugotowanego gorącego ryżu dodajemy ocet ryżowy, dokładnie mieszamy i odstawiamy, żeby dobrze ostygł (od czasu do czasu należy go przemieszać). Gdy ryż stygnie kroimy w paki obrane awokado, ogórka, paprykę, paluszki surimi i łososia.
Gdy ryż jest zimny rozkładamy liście nori na macie i nakładamy cienką warstwę ryży (potrzeba do tego trochę wprawy bo ryż strasznie się klei) pozostawiając 5mm wolnego brzegu do sklejenia liści. Ok 1 cm od brzegu (tego z ryżem) układamy dodatki w dowolnej kombinacji. Następnie wszystko zwijamy w rulonik. Palcami wskazującym i środkowym podtrzymujemy dodatki a kciukami zwijamy liście z ryżem, jest to czynność zaskakująco prosta. Tak przygotowany rulonik kładziemy na stole łączeniem do doły i przyciskamy go matą żeby wszystko do siebie docisnąć. Rulonik kroimy na pół, potem jeszcze na pół i jeszcze raz, w sumie z jednego rulonika powstaje 8 maki. Czynność powtarzamy z każdym liściem. Podajemy z sosem sojowym, wasabi i imbirem. Smacznego :)
I na koniec jeszcze pamiątka ze spaceru po łazienkach.